
Myślę, że nie jestem alkoholikiem, ale żeby nie popić jedzenia ...
Myślę, że nie jestem alkoholikiem, ale żeby nie popić jedzenia piwem lub winem, to mi się nie mieści w głowie.
Pewne rzeczy dzieją się niezależnie od nas.
Nie zrobią mi krzywdy, bo nie grozi mi to, co wam. Nie został już nikt, kogo bym kochała.
Nie wolno być zbyt spontanicznym. Nie wolno biec i wołać. Trzeba się zatrzymać, zamilknąć i pomyśleć, a najlepiej zapomnieć i nic nie czuć...
Ironia to wredna małpa.
I nawet ładny ten świat, tylko cholernie w nim człowiekowi niewygodnie.
Czas ucieka, wieczność czeka.
Są historie, których nie trzeba opowiadać. Można je zatrzymać dla siebie.
Ona jest niezniszczalna. Wrzucisz taką do wulkanu, to ci pamiątki przyniesie.
Ortodoksyjność oznacza niemyślenie, brak potrzeby myślenia. Ortodoksyjność to nieświadomość.
Ale miłość sprawia, że się otwierasz, wyciąga na wierzch całe twoje wnętrze.