Każde słowo jest jak niepotrzebna plama na ciszy i nicości.
Każde słowo jest jak niepotrzebna plama na ciszy i nicości.
Tej nocy na niebie było mnóstwo gwiazd, ale nie były to gwiazdy zakochanych.
Tu, milę powyżej poziomu morza, gwiazdy wydawały się ostre i okrutne niczym otwory wycięte w czarnym aksamicie, rany zadane niebu boskim kolcem do lodu.
To były gwiazdy tych, którzy nienawidzą
i Harold czuł, że może pomyśleć życzenie: Chciałbym, żebyście zdechli, świnie.
Przestałaś być sobą, ale nie mogłaś nic na to poradzić? Mogłaś, tylko brakowało ci konsekwencji i silnej woli.
Zło nigdy nie znajdzie spokoju. Może zatriumfować, ale spokoju nigdy nie znajdzie.
Czasami dowiadujesz się więcej, niżbyś chciała.
Czuję, że powinienem cię kochać.
Patrzycie, a oczu nie macie, słuchacie, a uszy wasze głuche.
Jest znacznie łatwiej burzyć niż budować,
szkodzić niż pomagać, nienawidzić niż kochać.
Idea nie jest rzeczywistością, idea wina nie jest winem, idea kobiety nie jest kobietą.
- Dobrze. Nie ufasz mu, prawda?
- Nikomu nie ufam. Ani jemu. Ani tobie. Nikomu.
- To może uda ci się pozostać przy życiu.
Niebo jest wszędzie, zaczyna się u twoich stóp...