Nie powinniśmy zostać i walczyć czy coś w tym rodzaju? ...
Nie powinniśmy zostać i walczyć czy coś w tym rodzaju? Na filmach tak właśnie się robi w podobnej sytuacji.
Każdy ma jakiś resentyment.
Że też ludzie nie mogą zrozumieć, że jak koniec, to koniec.
Dawałam im to, czego pragnęli. Nadzieję. Na miłość, dziecko, zdrowie, szczęśliwą rodzinę, na pieniądze, szacunek w pracy, godną starość, wnuki, dom, ogród, basen, szczęście. Nie wierzyli w Boga. Nie wierzyli w siebie. Nie wierzyli ludziom, z którymi mieszkali pod jednym dachem. Wierzyli tarotowi.
Nie można być konsekwentnym wtedy, gdy konsekwencja doprowadza do absurdu.
Nigdy, ale to nigdy, po trzykroć nigdy nie ośmieszysz się w oczach kobiety, jeżeli będziesz coś robił dla niej.
Bóg daje szczęście, ale człowiek musi je złapać.
Czasami odpowiednio odmierzona prawda jest lepsza niż stuprocentowe kłamstwo.
Nadzieja jest największym złem, bo przedłuża ludzką udrękę.
Minuta pojednania więcej znaczy niż całe życie przyjaźni.
Rzeczy proste można robić w pojedynkę, do katastrof wymagany jest zespół.