
Byłoby prawie normalnie. Tylko ja, moi przyjaciele i moja martwa ...
Byłoby prawie normalnie. Tylko ja, moi przyjaciele i moja martwa dziewczyna.
Jak może dać życie, jeśli nie wie nawet, po co żyć?
Taki jestem, a jeżeli
chcecie, żebym za to
przepraszał, spróbujcie
mnie do tego zmusić.
To niepojęte, jak można tęsknić za osobą, zapachem, gestami, przytulaniem, bliskością.
Demony atakują, zagnieżdżają się pod sufitem i plują z góry na moją psychikę.
Czy na pewno lepiej jest wiedzieć, czy też żyć w nieświadomości, bawiąc się przypuszczeniami?
Nikt nie przechodzi przez życie bez bólu - tego jestem pewien. Ceną za radość jest smutek. Ceną za posiadanie jest utrata. Można narzekać, lamentować i odgrywać rolę ofiary - i wielu tak robi - ale tak po prostu już jest.
Człowiek jest niczym, cieniem wchłanianym przez cień.
Nie ma śmierci, tylko zmiana światów.
Zamierzam być supergwiazdą muzyki, zabić się i odejść w blasku chwały.
Przyzwyczaili się. Popłakali a potem się przyzwyczaili. Człowiek jest podły i do wszystkiego się przyzwyczaja.