Czasami nasze serca... trochę pękają.
Czasami nasze serca... trochę pękają.
Słysząc słowa „uczciwość” lub „wysokie morale”, Vogon Jeltz sięgał po słownik wyrazów obcych, słysząc brzęczenie większej gotówki, sięgał po kodeks karny i czym prędzej go wyrzucał.
To sentymentalne, ale chcę kogoś mieć. Niestety, nie jest mi to pisane. Jestem samotnikiem, który nie powinien być sam.
Stoję, wahając się, co mam
wprzódy czynić. I nic nie czynię.
Nie chcę budować mojego życia wokół ciebie. Pragnę zaprosić cię do budynku mojego życia
Wiesz, że nie jaram, weź za mnie bucha.
Jedyny przyzwoity obyczaj, którego należy bronić stanowczo, to obyczaj czytania, podczas gdy reszta jest kwestią sumienia każdego z osobna.
Książka jest jak pompa. Sama z siebie nie da ci niczego, musisz na wszystko zapracować.
Życie to nie lampa, którą można zgasić kiedy się chce.
- Bo ci tak zostanie. [...]
- Słucham?
- Leżysz tam z buzią pomarszczoną jak zużyta chusteczka. Mówią, że jak powieje ostry wiatr, to taka mina może zostać człowiekowi już na zawsze [...] A wtedy przestanę cię kochać.
Wynter wybuchnęła śmiechem.
Nigdy nie przyszło mi do głowy, że nieobecność może zajmować tyle miejsca, znacznie więcej niż obecność.