
Śmierć co wyssała miód twego, wdzięków twoich zatrzeć nie zdołała ...
Śmierć co wyssała miód twego, wdzięków twoich zatrzeć nie zdołała jeszcze.
Dopomóż mi, Boże, żebym się dzisiaj nie wpakował w jakąś historię, która mnie raczej nie obchodzi.
Trochę to trudno wytłumaczyć, ale nie jestem kompletnym psychopatą.
Tak już jest w życiu, że to, co naprawdę fascynujące, prędzej czy później sprawia cholerny kłopot.
Psychiatra powiedziałby,
że kolekcjonowanie lalek jest u Ruth tożsame z niespełnionym pragnieniem posiadania dzieci. Ruth, choć nie bardzo popierała psychiatrów, pewnie by się zgodziła. W każdym razie do pewnego stopnia. "Wszystko jedno, jaka jest przyczyna, ale dają mi dużo szczęścia - rzekłaby, gdyby ktoś zwrócił jej uwagę na opinię psychiatry w tej sprawie. -
I wierzę, że szczęście to przeciwieństwo smutku, goryczy i nienawiści: szczęścia nie należy badać, jak długo się da".
Gdzie jest wola, jest i wyjście.
Żyj na poziomie buraka,
a życie będzie słodkie.
Miłość fałszuje obraz świata. Ukazuje go dobrym pomimo wszystko.
Ludzi powstrzymuje wyłącznie lęk. Strach przed nieznanym. Przed tym, co może na nas czekać na tamtym świecie.
Jesteśmy tym, kim jesteśmy, z powodu tych, których przyszło nam kochać, i dzięki tym, którzy nas kochali.
Gdy jest bardzo smutno, to kocha się zachody słońca.