
Wolę być nieszczęśliwa na wolności, niż szczęśliwa w klatce.
Wolę być nieszczęśliwa na wolności, niż szczęśliwa w klatce.
Biegnę, kiedy wstaje świt. Biegnę brzegiem morza, boso.
Biegnę w pulsie mojej krwi. Biegnę z wiatrem mego losu.
Biegnę lekko i bez planu. Biegnę długo, biegnę chciwie.
Biegnę w rytmie oceanu. Biegnę wdzięczny i szczęśliwy.
Szczęśliwy, bo słyszę głos. Głos wiatru, piasku i fal.
On uspokaja mnie, że właśnie tak miało być.
I mam nie pytać już. Bo tylko tak mogło być.
Tylko tak.
Miała tak białą skórę, że ciemny trójkąt na jej podbrzuszu wydawał się wręcz obelgą.
Nigdy nie kieruj się strachem! Strach ogłupia!
No i proszę. Boska ekonomia - żeby ktoś żył, ktoś musi umrzeć.
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać.
Złamana ręka może pracować,
ale złamane serce nie.
Kończą mi się litery. Nie mam już ani słowa. Ktoś obrabował mnie z całego słownika. Wiem, że słowa potrafią ranić. Ale nie sądziłam, że mogą zabić.
Na całym świecie nie ma nic bardziej zakłócającego ciszę i spokój jak dźwięk telefonu.
Bóg kocha z tego powodu, kim sam jest,
a nie dlatego, że dokonałem czegoś,
by na to zasłużyć. Bóg nie może przestać kochać, bo miłość definiuje Jego naturę.
Idziesz do niewiast? Nie zapomnij bata!