
Jego samokontrola była tak silna, że mogłaby zginać podkowy.
Jego samokontrola była tak silna, że mogłaby zginać podkowy.
Nie sądzisz, że gdyby Bóg ci przebaczył, byłbyś egoistą, nie wybaczając sam sobie?
Łatwiej prosić o wybaczenie niż o pozwolenie.
Że słońce wstaje, to pewne.
Niepewne jedynie jest to, czy
my wstaniemy, aby je powitać.
Niewiele rzeczy tak bardzo oszukuje jak wspomnienia.
Tak, by nam się serce śmiało
do ogromnych, wielkich rzeczy.
A tu pospolitość skrzeczy...
Poranki są najgorsze dla ludzi dotkniętych depresją.
W ciemności człowiek zanika.
Mógłbym tak żyć do końca swoich dni, zarabiać pracą własnych rąk. Siedzieć w siodle cały dzień, przemierzać bezkresne morze traw. Wieczorami palić skręconego papierosa i wpatrywać się w ogniska blask. Nocami leżeć na pachnącej ziemi i podziwiać aksamitne niebo pełne gwiazd.
Ja już teraz niczego nie chwalę ani nie ganię. To głupie stanowisko wobec życia.
W którymś momencie wszyscy podnosimy wzrok i uświadamiamy sobie, że zgubiliśmy się w labiryncie.