Złość jest prawdopodobnie dużo zdrowsza od pogrążenia się w depresji.
Złość jest prawdopodobnie dużo zdrowsza od pogrążenia się w depresji.
Istnieją tylko dwie możliwości: albo jesteśmy sami we Wszechświecie, albo nie. Obie są równie przerażające.
Jak przekleństw wiązanki bywają poranki.
Taki jestem, a jeżeli
chcecie, żebym za to
przepraszał, spróbujcie
mnie do tego zmusić.
Potrzebujemy rozmowy jak dobrego jedzenia, a dobrowolnie wybieramy emocjonalna anoreksję. W środku wszystko krzyczy: mów do mnie! obejmij mnie! kochaj mnie! a jedyne co wychodzi z naszych ust, to słowa nie mające żadnego znaczenia.
Powierzyłam komuś serce, bardzo dawno temu. Moje całe serce. I nigdy do końca go nie odzyskałam.
Za każdy dobry uczynek w końcu zostaniesz ukarany.
Zdrowe społeczeństwo krzyczy, że trzeba się wyróżniać w tłumie, aby odnieść sukces, a potem jednym tchem dodaje, że każdy, kto nie lubi hamburgerów, jest „oszołomem”.
Ostatecznie dzień następuje zawsze po nocy.
Poranna kawa bez Ciebie obok mnie, nie smakuje tak dobrze jak wtedy kiedy przy mnie byłeś..
Kocham ciebie, i zamierzam dopilnować obietnicy, którą mi złożyłeś. Jeśli wrócisz, wyjdę za Ciebie. Jeśli nie dotrzymasz słowa, złamiesz mi serce.