Już za późno. Kocham cię. I też nie chcę bez ...
Już za późno. Kocham cię. I też nie chcę bez ciebie żyć.
Miłość do siebie jest jak mięsień, potrzebuje treningu, żeby dobrze działać. Za każdym razem, kiedy człowiek próbuje wybaczyć sobie to, że nie jest doskonały, troszczy się o siebie, pozwala sobie na to, żeby robić to, co daje mu radość, widzi swoje błędy jako cenną informację, a nie dowód własnej dobroci,
jest mu łatwiej kochać siebie bezwarunkowo.
Wystarczy tak mało, niedostrzegalny powiew wiatru, by sprawy lekko się przesunęły i to, za co jeszcze przed chwilą człowiek gotów był oddać życie, nagle ukazuje się jako pozbawiony treści bezsens.
Na bieżni wiodącej do szczęścia brak linii mety.
Uśmiech Drake'a kojarzył się z rekinem: zbyt wiele zębów, zbyt mało humoru.
Przez moment był przerażony jak łatwo kłamstwo wskoczyło na jego usta. Widzisz, skarcił samego siebie, złam jedną zasadę i wszystkie idą do diabła.
Bóg ma szczególne poczucie humoru.
To człowiek zawsze stwarzał swoich bogów, nie zaś oni jego.
Ludzie nie dzielą się na dobrych i śmierciożerców.
Silniejszą obręczą jest miłość, niż groza.
Prędzej czy później przekracza się granicę między przyjaźnią a miłością. A wtedy koniec. Nieszczęśliwie zakochanemu pozostaje tylko cierpienie i chłód ze strony partnera.