
Albowiem tak do mnie mówi sprawiedliwość: „Ludzie nie są równi".
Albowiem tak do mnie mówi sprawiedliwość: „Ludzie nie są równi".
Muszę zmajstrować sobie uśmiech, uzbroić się weń, schronić się pod jego opieką, mieć czym odgrodzić się od świata, zamaskować swe rany, wreszcie wyćwiczyć się w noszeniu maski.
Ale Ty... Twój zapach jest dla mnie jak narkotyk... Jak ulubiony gatunek heroiny...
Dla ciebie mógłbym nawet zabić, oddałbym wszystko, co mam... ale ciebie nie oddam.
Lepiej się nie zmieniać, niż stać się kimś, w kim nie rozpoznamy siebie.
Nie chcę już więcej kochać, cierpieć, czekać ani wierzyć w rzeczy, których nie potwierdza życie
Nie powinnaś zabijać Winstona, pani. Dziś były jego urodziny.
Stworzymy dom gdzieś w sobie i będziemy go wszędzie ze sobą nosić.
Reklamy przekonały nas do wykonywania pracy, której nienawidzimy
żebyśmy mogli kupować graty, których nie potrzebujemy...
Smutek był formą, a szczęście treścią. Szczęście wypełniało przestrzeń smutku.
Każdy dzień ciągnie się przez całe wieki, co jest dziwne, ponieważ dni – w liczbie mnogiej – mijają w pędzie.