Krążą o mnie plotki wyssane z wielkiego palca czyjejś brudnej ...
Krążą o mnie plotki wyssane z wielkiego palca czyjejś brudnej nogi.
Człowiek musi wiedzieć, co chce osiągnąć, a potem zdecydować, jak to zrobić.
Jak słońce topi lód,
tak dobroć usuwa
nieporozumienia,
nieufność i wrogość.
Mocno zaciskam oczy i usiłuję nawiązać z nim kontakt na odległość wielu setek kilometrów, przesłać mu myśli, dać mu znać, że nie jest sam, choć tak naprawdę jest i może liczyć tylko na siebie. Nie zdołam mu pomóc.
Szczęśliwym czas szybko leci.
[...] na zalanej słońcem łące, daleko od utartych ścieżek codziennego życia.
Wpatruje się we mnie tymi swoimi niebiesko-zielonymi oczami, i nagle czuję się winny, nie rozumiem dlaczego. Ale jest coś w jej spojrzeniu, zawsze gdy na mnie patrzy mam wrażenie, że ona jest jedyną osobą, która wie, jaki pusty jestem w środku. Znalazła pęknięcia w zbudowanej przeze mnie obsadzie, którą jestem zmuszony nosić co dzień i to mnie petryfikuje. Ta dziewczyna dokładnie wie, jak mnie zniszczyć.
Zawiedzione nadzieje rodzą wielki ból.
Od kiedy zacząłem myśleć samodzielnie, nie zadowalało mnie proste szczęście kota wygrzewającego się w słońcu.
Koniec języka za przewodnika.
I rozpierała mnie duma, że jest mi wszystko jedno.