
Bawię się świetnie szkoda, że was tu nie ma - ...
Bawię się świetnie szkoda, że was tu nie ma - zamiast mnie.
Karty rozdaje los, ale my nimi gramy.
Myślałam o tym, jak bardzo jesteśmy zapisani w innych ludziach i nigdy naprawdę nie wiemy, kiedy ktoś nas odczyta, wydobędzie na powierzchnię albo spróbuje zatrzeć, tak jak ściera się z mebli kurz.
Ciemność karmi się bólem,
a światłość miłością.
Przez kilka kolejnych dni odkrywam, dlaczego za symbol miłości uznaje się serce. Naukowo rzecz biorąc, kocha się przecież mózgiem.
A jednak nikt nie rysuje pofalowanych półkul mózgowych, gdy jest zakochany. Teraz wiem dlaczego. Bo gdy się cierpi z miłości, naprawdę boli w klatce piersiowej.
To jest prawdziwy, fizyczny ból.
Albo może raczej okropny ciężar.
I nie wierz tym, którzy mówią, że zemsta jest słodka i masz do niej prawo, gdy ktoś Cię skrzywdzi. Masz prawo się bronić, ale nienawiść wyzwala zbyt dużą energię. Złą energię. Nigdy nie wiadomo, w jakim kierunku pomknie i w kogo uderzy...
Najpierw dziwiło ich, że nie odpowiadam, a teraz - że się odezwałam. Trudno było dogodzić ludziom.
– Dla ciebie zatrzymałbym świat.
Gdybym sam nie brał udziału w tej zadymie, to bym normalnie zażądał torby z popcornem.
Jedyny sposób, by oszpecić piękno, to ukazać jego szaleństwo.
Trzeba być silnym, żeby płakać. A jeszcze silniejszym, żeby dać innym zobaczyć te łzy.