
Wstyd mi za ciebie. Nisko upadłeś. Tańczysz jak ci zagrają. ...
Wstyd mi za ciebie. Nisko upadłeś. Tańczysz jak ci zagrają. A kiedy mówią skacz, pytasz, jak wysoko.
O przyszłości nie wiemy nic, tworzymy ją.
(...) o zmierzchu można bezkarnie popełnić największe szaleństwo.
Groził, że cię zamorduje i z pewnością dotrzymałby słowa. Miał cię, a więc i mnie także.
Jakież to pospolite sprężyny wywołują ruch w świecie: trochę węgla ożywia okręt, trochę serca - człowieka.
Bardzo nudno jest wiedzieć wszystko.
Wiedziała, że to nieładnie tak nienawidzić rodziców, ale nie mogła się powstrzymać.
Słowa ograniczają, czasami milczenie bywa wymowniejsze i zawiera w sobie więcej treści.
Jestem tak realna, jak tylko duch być potrafi.
Spróbuj po prostu żyć, rozpamiętywanie jest zajęciem starców.
O, jakie dziwne formy może przybierać szaleństwo ludzi zdrowych!