
Rzeczywistość to sen, który powraca najczęściej.
Rzeczywistość to sen, który powraca najczęściej.
Kiedy dorośniesz i zostaniesz pisarką, będzie ci się zdawało, że wymyślasz książki, ale one wszystkie gdzieś tam będą prawdziwe.
Zostanę z tobą na zawsze, mała. Chyba, że będziesz miała mnie serdecznie dosyć.
JA jest raną nie kwiatem.
I spróbuję
Spróbuję Cię zatrzymać
z moimi rękami wokół twego serca
Nawet jeśli miłość ma zamiar mnie zabić
Spróbuję...
I to jest tylko we mnie, czego nie ma.
Moja miłość miała na imię Tanja. Była Niemką o słowiańskim imieniu. Skąd u jej rodziców taki wschodni sentyment? Czyżby słabość do wspólnej polityki (pakt Ribbentrop–Mołotow…)? Już samo jej imię, Tanja, nosi w sobie nutę nostalgii jak rosyjskie piosenki o tęsknocie i samotności, jak stepy akermańskie, jak mickiewiczowskie: „(…) jedźmy, nikt nie woła…
A teraz, jeśli już skończyliście, chciałbym wrócić na przyjęcie, nim goście zaczną się nawzajem pożerać.
Myśl, że jesteś wielki, a będziesz wielki! Jak będziesz myślał, że jesteś mały, będziesz mały!
Nagle zaczynam rozumieć. Igrzyska wciąż trwają.
Nie tylko na skutek swych warunków zewnętrznych, ale w większym stopniu przez właściwe sobie usposobienie jestem człowiekiem zamkniętym, milczącym, nietowarzyskim i niezadowolonym,
czego nie mogę nazwać własnym swym nieszczęściem,
gdyż jest to tylko refleksem mojego celu.