
Słyszę krew pędzącą z hukiem po moim ciele, dudniącą w ...
Słyszę krew pędzącą z hukiem po moim ciele, dudniącą w uszach.
Nic takiego. Cóż za fascynujące zagadnienie. Wyzwala w ludziach zastanawiające reakcje.
Wydaje mi się, że są dwa różne oceany: ten w lecie jest łagodny i tylko by się bawił, a ten w zimie jest wściekły i szaleje. A kiedy widzi się jeden, trudno sobie przypomnieć, jaki jest ten drugi.
Wielka kłótnia, godzenie się we łzach i decyzja, by już nigdy więcej się nie rozstawać.
Dzieci bardziej niż inni potrzebują mieć zupełną pewność, że są kochane, przez tych, którzy mówią, że je kochają.
Ból to zdarzenie. Przytrafia ci się i radzisz sobie z nim na wszelkie dostępne sposoby.
Ciesz się z obecności człowieka, z którym jesteś, a i on się będzie tobą cieszył.
Z tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz.
Dzień był ponury jak myśli taliba.
Jakby w Sztuce chodziło o Co, a nie o Jak!
Zatracamy się we własnych myślach, przez co nie wiemy co jest prawdą a co złudzeniem.