Kiedy zgasi się świece, wszystkie ...
Kiedy zgasi się świece, wszystkie kobiety pięknieją.
Kiedy baba chleb piecze, to się omal nie wściecze, a jak chusty pierze, to ją diabeł bierze.
Women are the most reliable as they have no memory for the importantna kobietach najbardziej można polegać,ponieważ nie pamiętają tego, co ważne.
Kobieta ma tyle siły, że zadziwia mężczyzn. Dźwiga ciężary losu, rozwiązuje problemy, jest pełna miłości, radości i mądrości. Uśmiecha się gdy chce krzyczeć, śpiewa, gdy chce się jej płakać, płacze, gdy się cieszy i śmieje, gdy się boi. Jej miłość jest niekontrolowana. Łzy są jej sposobem wyrażania smutku, wątpliwości, miłości, samotności, cierpienia i dumy. Walczy o to, w co wierzy, sprzeciwia się niesprawiedliwości, daje z siebie wszystko, jej miłość jest bezwarunkowa. Mimo przeciwności losu znajduje w sobie siłę, by żyć dalej, wie, że pocałunek i przytulenie mogą uleczyć złamane serce. Ma tylko jedną wadę... zapomina ile jest warta.
Kobieta nie powinna być ani traktowana ani odczuwana jako niewolnik,szukać strat, ale jako królowa. Nie powinna pozwalać mężczyźnie całkowicie kontrolować jej cielesność, emocjonalność i seksualność. Powinna być suwerenną w decydowaniu o sobie i o swoim ciele.
Kobieta też ma swoją dumę, kiedy czuje, że jest kochana. Kobieta, która kocha, jest piękna. Żadna siła nie jest potęgą, jeśli nie jest w stanie dotknąć serca kobiety.
Kobieta posiada siłę, której mężczyzna nie ma. Potrafi wymykać się, być niestała, zmienna. Jest źródłem życia, jest życiem, jest wszechrzecz... jest rzeczą, której mężczyzna nigdy do końca nie zrozumie, więc pozostaje mu tylko szanować, kochać i chronić.
Być potężnym – to tak samo jak być damą. Jeśli musisz zapewniać, że nią jesteś – to nie jesteś.
Kobieta potrafi wytrzymać wszystko, bo narodziła się ze czystego bólu, a potem go pielęgnuje, by nauczyć się go pokonywać i stawać się silniejszą.
Łatwiej wór pcheł upilnować, niż jedną kobietę.
- Nie była dla niego dobra?
- Za bardzo kochała. Te właśnie psują wszystko najszybciej i najdokładniej. Chcą dostać tyle samo, ile dają, i pewnego dnia wali się wszystko. Wtedy odchodzą.