Dla każdej matki miłe jej ...
Dla każdej matki miłe jej dziatki.
Brzydkie kobiety stoją w połowie drogi do cnoty.
Baba w progi, cisza w nogi.
Oni się Ciebie boją. Nie za bardzo wiedzą, co mają z tobą robić. Jesteś trochę za obrotna i trochę za pewna siebie. Ci chłopcy, bo przecież nie mężczyźni, dobrze sobie zdają sprawę, że bez nich u boku ty dalej dasz sobie świetnie radę. W ich oczach nie jesteś ani trochę słodka ani trochę niezdarna ani nieporadna. Po prostu Ciebie się nie da uratować z żadnej opresji i nie bardzo jak się da być księciem na białym koniu, superbohaterem. Nie chcesz udawać damy w opałach, ale powiedziałaś mi kiedyś, że nie chcesz być też dla kogoś matką w związku. Chcesz śmiałych decyzji, ogarniętego życia i pewności. Chcesz, żeby ktoś w końcu przejął choć na chwilę kontrolę.
Po lat pięćdziesiąt każda białogłowa niechaj zwierciadło stłucze albo schowa.
Baba bez brzucha, jak garnek bez ucha.
Czy pani Marta jest grzechu warta?
Kobieta jest w stanie wybaczyć każdą wadę,
prócz braku obecności.
Kto wozu i baby nie smaruje, temu oboje głowę trajkocą.
Kobiety mają siłę, której są nieświadome, aż nadejdzie czas, kiedy muszą ją wykorzystać. Kobiety pachną różami, słońcem i vanilią, nawet gdy doświadczają nocy, deszczu czy sztormu.
Zawsze mówiłam, że moja droga do sukcesu miała prowadzić przez męski świat, ale nigdy nie powiedziałam, bym chciała sama stać się mężczyzną. Chciałam jedynie działać, nie rezygnując z bycia kobietą.