Na spółce z babą to ...
Na spółce z babą to i diabeł źle wyszedł.
Nie ma nic bardziej gadatliwego niż kobieta, która cierpi w milczeniu.
Rzeczpospolita i żona przez dwóch źle bywają rządzone.
Oczy miała nadal zamknięte, zupełnie jakby sądziła, że nie widząc nas, my nie widzimy jej.
Lepsza buzia u dzieweczki, niźli u wdowy.
Jak jedna baba stanęła między wiatrakiem, a wodnym młynem i zaczęła gadać - wiatrak ustał, młynowi wody zabrakło, a baba jeszcze gadała.
Ludzie pytają: - Dlaczego jesteś taka? - Jaka? - Wredna, oziębła, egoistyczna... - Nie jestem wredna, tylko szczera, nie jestem oziębła, tylko boję się, że znowu ktoś mnie skrzywdzi, nie jestem egoistyczna, tylko znudziło mi się dbanie o tych którzy mają mnie głęboko w dupie.
Dawniej dziwiło mnie, że wiele naprawdę świetnych dziewczyn nie miało faceta. Teraz absolutnie im się nie dziwię. Wolą być same (nie mylić z samotne) nie dlatego, że nikt ich nie chce. Nie. Wolą być same, bo znają swoją wartość i nie chcą sobie schrzanić życia z byle dupkiem. Wiedzą, że zasługują na więcej…
Kobieta doprawia lwi pazur dowcipem, orle skrzydlo - czułością, węży jad - mądrością, a diamentowy pancerz - miłością. Wszystko na świecie dostaje piękniejszy kształt w dłoniach kobiety.
Następnym razem, kiedy będziesz czegoś szukał, udawaj, że jesteś kobietą.
Kobieta ma tę nadzwyczajną moc, że potrafi przetransformować cierpienie w siłę, zniszczenie w budowę, łzy w uśmiech i szept w krzyk. Kobieta zna wielką tajemnicę odradzania się.