"STRACIĆ LUB POPSUĆ MOŻNA BARDZO SZYBKO ALE POTEM TO NAPRAWIĆ ...
"STRACIĆ LUB POPSUĆ MOŻNA BARDZO SZYBKO
ALE POTEM TO NAPRAWIĆ LUB ODZYSKAĆ JEST BARDZO CIĘŻKO "
Do rozmowy między kobietami potrzeba przynajmniej trzech kobiet: dwie, które mówią i jedna, o której się mówi.
Wszystko co się powie o kobiecie jest prawdąWszystko co się powie o poezji jest błędem
Kobieta nie powinna być ani traktowana ani odczuwana jako niewolnik,szukać strat, ale jako królowa. Nie powinna pozwalać mężczyźnie całkowicie kontrolować jej cielesność, emocjonalność i seksualność. Powinna być suwerenną w decydowaniu o sobie i o swoim ciele.
Kobieta to pełnia życia, tajemnica, której nie da się w pełni zrozumieć. To siła, której nie należy lekceważyć. Kobieta to istota, która dałaby swoje życie za swoje dzieci, która potrafi pokonać każdą przeciwność, aby chronić swoją rodzinę. Niezliczone są jej talenty, niezmierzone jej serce.
Mówią, że kobieta po przejściach jest łatwą zdobyczą, bo niewiele wysiłku trzeba wykazać, żeby jej zaimponować. Nic bardziej mylnego. Taka kobieta nie tyle wie, czego chce, co jest świadoma tego, czego nie chce. Rzeczy niepożądane są szybciej wyłapywane i dyskwalifikują potencjalnego interesanta. Ciężko zaimponować komuś, kto poznał niesmak w życiu, za to bardzo łatwo można do siebie taką osobę zrazić.
Podczas gdy ignorujesz ją, ktoś inny poświęca jej uwagę. Podczas gdy dajesz jej kolejne powody do zmartwień, ktoś inny ją słucha. Podczas gdy Ty jesteś zbyt zajęty, ktoś inny ma dla niej czas. Podczas gdy Ty doprowadzasz ją do płaczu, ktoś inny sprawia, że się uśmiecha. Podczas gdy Ty nie jesteś pewien, czy jeszcze ją chcesz, ktoś inny jest już tego pewien. Nie myśl, że raz zdobyta będzie Twoja na zawsze.
W sobotę znów
próbowałem znaleźć kobietę
mego życia. W niedzielę
uznałem, że ona nie istnieje.
Kobieta jest siłą stworzenia, jest esencją istnienia, jest tą, która nie pozwala nam zapomnieć o pięknie. Każdy ciężki krok, który stawia, jest krokiem w kierunku jutra, które stworzy dla nas wszystkich.
Gdy na dziewczynę zawołają: żono!Już ją żywcem pogrzebiono!
Miała nadzieję, że już go nie kocha, że to minęło. Tak bardzo się starała, żeby to minęło. Ostatnie pół roku to był właściwie odwyk. Odwyk od niego, od jego wariackiej miłości, od pocałunków, jego fantazji, jego wygłupów, jego napadów melancholii, jego niezwykłości. Nie udało się. Owszem, może i o nim zapomniała, ale wcale nie przestała go kochać.