Ratownik opowiada, co ludzie mówią bliskim przed śmiercią!

Istnieją różne opowieści o tym, co ludzie mówią bliskim przed śmiercią. Niektórzy mówią o swoich tajemnicach lub przeproszeniach, inni wyrażają swoją miłość lub po prostu dziękują za wspólne chwile. Nie zawsze jednak tak to wygląda... Jarosław Sowizdraniuk to ratownik medyczny i autor książki "Ratownik. Nie jestem Bogiem". Przez kilkanaście lat pracy w zawodzie, mężczyzna wielokrotnie był świadkiem czyjejś śmierci. Postanowił podzielić się tym, co ludzie mówią bliskim, zanim ci odejdą.

    Książka "Ratownik. Nie jestem Bogiem"

    Samobójca, który próbował ratować się w ostatnich chwilach życia. Samotna kobieta pragnąca czułości. Staruszka pozostawiona samej sobie przez rodzinę. Niemowlę duszące się od zwykłego kataru, któremu niedoświadczeni rodzice nie potrafią pomóc.

    Co łączy te i wiele innych osób? Mieszkańców wielkich miast i zapomnianych wiosek, studentów i księży, sprzedawczynie i profesorów?

    Ratownik medyczny. Człowiek, który podczas kilkunastogodzinnego dyżuru styka się różnymi osobowościami, zachowaniami i wypadkami.

    W czasie pandemii COVID-19 o ratownikach było głośno. Ludzie bili im brawa na balkonach, w mediach podkreślano ich poświęcenie, ale też zdarzało się, że obrzucano ich samochody farbą, krzycząc „roznosiciele zarazy!”.

    Z czym ratownik mierzy się każdego dnia? Jak jest przygotowany do pomocy ludziom, nie tylko po zawałach serca czy wypadkach samochodowych?

    Jarosław Sowizdraniuk przez kilkanaście lat był ratownikiem medycznym we Wrocławiu i okolicach. Na czas pandemii wrócił od zawodu. W rozmowie z Justyną Dżbik-Kluge opowiada o pracy w karetce, także jej ciemnej stronie. Szczerze, prawdziwie, po ludzku.

    ZOBACZ TAKŻE: Post ścisły w Wielki Piątek. Nie wszyscy muszą go przestrzegać. Kto stanowi wyjątek?

    W rozmowie z dziennikarką Justyną Dżbik-Kluge, na łamach książki "Ratownik. Nie jestem Bogiem", Jarosław Sowizdraniuk opowiedział o pracy w karetce i nie tylko. Podzielił się z czytelnikami historiami o jednym z najtrudniejszych aspektów pracy ratownika- śmierci pacjenta.

    Ratownik opowiada, co ludzie mówią bliskim przed śmiercią!

    Jarosław Sowizdraniuk opowiedział co ludzie mówią bliskim przed śmiercią. Według jego relacji nie zawsze są to miłe słowa… A jak jest naprawdę?

    Różnie, tak jak różni są ludzie i różne są rodziny. Jedni romantycznie trzymają się za ręce, wyznają miłość i mówią, że będą tęsknić. Inni – przeciwnie. Była sytuacja, kiedy rodzina krzyczała po śmierci dziadka: "Co on nam zrobił? Umarł przed świętami, jak my teraz w żałobie pójdziemy na sylwestra". Słyszałem też słowa: "Nienawidzę cię. Nigdy ci nie wybaczę. Dobrze, że umierasz".

    Udostępnij: