Kocham mężczyzn nie dlatego, że ...
Kocham mężczyzn nie dlatego, że są mężczyznami, lecz dlatego, że nie są kobietami.
A mężczyzna umiera, kiedy mówi to, w co nie wierzy.
Mężczyzna jest silny przez to, że zna swoją słabość. Nie boi się płakać, cieszyć, marzyć. Nie wstydzi się emociji i nie ukrywa swoich uczuć. Szacunek dla siebie i innych to jego kodeks.
Kobieta jest największą potęgą na ziemi, jej ręka władną jest kierować mężczyzną tam, gdzie chce go mieć Bóg.
Nie był wcale przystojny,
bogaty ani szczególnie błyskotliwy, ale dostrzegła w nim coś, na czym jej zależało. Kobiety często widzą to, czego nikt nie dostrzega.
Zawsze sądziłem, że mężczyzna powinien kochać ojczyznę swoją, a nie że ojczyzna powinna kochać go, kochać go tak, że nie dojdzie bez niego do ładu.
Chcę więc, by mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste, bez gniewu i sporu.
Mężczyzna nie jest wtedy najmocniejszy, kiedy potrafi podnieść najcięższy ciężar, lecz wtedy, kiedy potrafi podnieść swój własny ciężar, kiedy upada.
To, co czyni mężczyznę mężczyzną, nie jest zdolność do prokreacji, jak to głoszą ignoranci, ale umiejętność przyjmowania na siebie odpowiedzialności – za swoje życie, za cudze życie.
Mężczyzna to coś więcej niż tylko suma różnych części ciała. To charakter, duch cywilizacji, mądrość przekazywana przez pokolenia, siła walki, ducha i nieskończona tolerancja.
Mężczyzna, który żyje tylko dla siebie, jest podobny do stworzenia dzikiego, które zjada żer ofiarny. Ale mężczyzna, który żyje dla innych, jest jak dąb, dający cień i schronienie wszystkim, którzy szukają ukojenia.