Mężczyzna, który wchodzi do ubieralni ...
Mężczyzna, który wchodzi do ubieralni żony, jest albo roztargnionym mędrcem, albo durniem.
Mężczyzna zawsze zapomina o tym, co nie chciałby pamiętać, kobieta o tym, co byłaby radem zapomnieć. W wyniku tego, oczywiście, zawsze dochodzi do nieporozumień.
Mężczyźni zawsze chcą być pierwszym miłością kobiety. To ich próżność. Kobiety mają bardziej subtelną intuicję. Co nas obchodzi, czy jesteśmy pierwsze, czy ostatnie? Ważne, że jesteśmy niezapomniane.
"Dlaczego do człowieka dociera wiele rzeczy,
dopiero jak za późno jak już nie zaprzeczy,
że głupi że niemądrze - to mało powiedziane,
tak bardzo bym chciała wrócić do tych dni pogrzebanych,
które dawały radość tak beztroską, dziecięcą,
bo weszłam w świat dorosły z niechęcią.
Straciłam szczęście przez moje czyny decyzje,
które popełniłam dwukrotnie naiwnie.
Ile bym dała by wrócić do mej miłości,
tak piękniej i szczerej wtedy za grosz nicości,
wszystko wypełnione radością i pięknem,
Wrócić - czy realne? - Pomodlę się, kleknę..."
Ku wojnie wychowany ma być mąż, niewiasta zaś ku wytchnieniu wojownika.
Mężczyzna zawsze pamięta o kobiecie, kiedy jest sam, a kobieta pamięta o mężczyźnie, kiedy jest przy wszystkim i jest samotna
Kobieta, zwłaszcza wobec mężczyzny zawsze gra jakąś role.
Nie ma związków idealnych. Kłótnie są zawsze, więc pozostaje tylko wybór, z kim chcesz się kłócić.
Prawdziwy mężczyzna to nie ten, który podbija wiele kobiet, ale ten, który potrafi zwyciężyć serce jednej i zasłużyć na jej zaufanie każdego dnia.
Mężczyzna to bardzo prosta maszyna. Chce jeść. Chce pić. Chce grać w gry. Chce mieć jak najmniejszy stres. I chce zasypiać zaraz po tym, jak skończył to, co był zobowiązany zrobić, żeby go nie obudzono.
Nie ma takiej przeszkody, której mężczyzna nie pokona dla kobiety. Tysiące kilometrów, zdobycie fortuny, awans społeczny. Jeden dla oblubienicy pójdzie do piekła i wróci ze złotym runem w garści. (…) Bywają i tacy, dla których szczytem poświęcenia będzie wciśnięcie się w garnitur oraz wizyta u jej babci. Choćby wokalne popisy uprawiał dotąd wyłącznie na Galerze, będzie śpiewał radośnie kolędy i chwalił zakalec, który staje mu w gardle między Gloria a in excelsis Deo. (…) Każdy z nich robi to dla ukochanej, nawet jeśli wcale o to nie zabiegała. Warunek jest jeden: naprawdę mu na niej zależy. W przeciwnym wypadku – jeśli nie traktuje jej poważnie – nie podniesie ręki, by zgasić światło w kiblu, choćby włącznik znajdował się tuż nad jego głową.