
Prawdziwa kobieta nie jest zła ani dobra, jest kobietą - ...
Prawdziwa kobieta nie
jest zła ani dobra, jest kobietą - to wystarcza, a winni są zawsze tylko i jedynie mężczyźni.
Mężczyzna ma to na sobie, że kiedy jest dobry, jest kimś lepszym niż najlepsza kobieta; kiedy jest zły, jest kimś gorszym.
Mężczyzna nie jest ani lepszy, ani gorszy, jest tylko inny. Dobrze jest się tym różnić i korzystać z tych różnic. Każdy mężczyzna ma swoją własną wartość.
Mężczyźni starzeją się, lecz nigdy nie stają się lepszymi.
Dzisiaj mężczyźni nie są już pewni, czym tak naprawdę jest męskość. Często kojarzy sie ona z dominacją, agresją, twardością. Jednak w moim przekonaniu męskość to przede wszystkim odpowiedzialność, za siebie, za innych, za świat, jakim on jest.
Prawdziwy mężczyzna powinien potrafić zaopiekować się swoją kobietą i sprawić, by ona - niezależnie od okoliczności, od tego czy pada deszcz, czy są zapłacone rachunki, czy ostatnio przytyła - czuła się piękna, dowartościowana, zaopiekowana. Kobieta musi się czuć piękna, a powinna się taką widzieć w oczach swojego mężczyzny.
W związku nie chodzi tylko o zdobycie, ale o zdobywanie, bo kobieta potrzebuje bliskości mężczyzny, a nie świadomości że jest zajęta.
Mężczyzna, który ma coś do powiedzenia i nie ma kto by go słuchał, jest w takiej samej sytuacji, jak gdyby nic nie miał do powiedzenia.
Kiedy umiera mężczyzna, ostatnie co przestaje się ruszać to serce. Kiedy umiera kobieta - język.
Mężczyzna wyrżnąłby swojego najlepszego przyjaciela na drodze do kariery, równouprawnienie jest tylko wymówką, by żona ciężko pracowała, kiedy mąż ogląda na kanapie telewizję.
Na miłość sześćdziesięcioletniego nie ma lekarstwa.