Może ktoś na nią czeka w domu. Może jest z ...
Może ktoś na nią czeka w domu. Może jest z kimś po prostu umówiona. Może pójdzie dziś z kimś do łóżka. Nie wiem. Nie chcę wiedzieć. Skasowałem jej numer, ale wciąż znam go na pamięć.
Istnieje pewien pokręcony obraz męskości, w którym siła jest jednoznaczna z dominacją, w którym sukces jest jednoznaczny z brutalną konkurencją, a gdzie czułość i słabość są traktowane jak przekleństwa. To nie jest męskość. To jest jej zniekształcona, uszkodzona wersja.
Mężczyzna powinien być bardzo mocny, ale nie powinien tego pokazywać. Musi pozostać wrażliwy, ale nie może pozwolić, aby to pokazać. Te sprzeczności sprawiają, że bycie mężczyzną jest tak skomplikowane.
Mężczyzna, który wchodzi do ubieralni żony, jest albo roztargnionym mędrcem, albo durniem.
Mężczyzna jest jak trzcina, najmocniejszy w przyrodzie, ale łatwo ugina się pod ciężarem obowiązków. Jednak nie łamie się, odzyskuje siły, wstaje i idzie naprzód, niosąc ze sobą doświadczenia, które czynią go silniejszym.
Nie potrzeba odwagi, aby być silnym. Potrzeba odwagi, aby być delikatnym. Nie potrzeba siły, aby utrzymać moc. Potrzeba siły, aby pokazać słabość. I to jest prawdziwa postawa mężczyzny.
Mężczyzna nie jest maszyną, choć bardzo często tak o nim myślimy. Mężczyzna ma serce, które potrafi kochać szczerze i mocno. Ma duszę, która potrzebuje bliskości i zrozumienia. Nie jest kamieniem, choć potrafi być niezwykle silny.
Prawdziwy mężczyzna nie jest tym, który zdobył najwięcej kobiet, ale tym, który zdobył serce jednej kobiety na zawsze.
Mężczyzna zawsze pozostaje dzieckiem do końca swoich dni, to co nim różni od kobiety, która staje się dorosłą wcześniej. Cóż za dziwna, niekończąca się młodość!
Człowieka nie wolno mierzyć siłą jego mięśni, ale siłą serca, które nimi kieruje. Prawdziwy mężczyzna to ten, który potrafi pokazać swoją słabość, przyznać się do błędu i wyciągnąć z niego wnioski na przyszłość. Moc prawdziwego mężczyzny tkwi w jego umysle, a nie w jego mięśniach.
Małżeństwo nie jest stanem - jest umiejętnością.