Wiem za to, że prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym, czy dotrzymuje obietnic.
Mężczyzna to był, jest i będzie ten, który sprawia, że kobieta czuje się bezpiecznie. Każda. Zawsze. Wszędzie. Bez wyjątku. Tak po prostu.
To era, w której mężczyzna nie powie, że przeprasza, że tęskni, że popełnił błąd. To era, w której mężczyzna wzdycha, wzrusza ramionami i mówi "trudno".
Mężczyzna, który traci honor, większością przypadków sam obwinia siebie. On sam gotuje zupę, którą musi sobie potem zjeść.
Idealny mężczyzna chroni kobietę
jak swoją córkę, kocha jak swoją
żonę, a szanuje jak swoją matkę.
Istnieje gatunek zjawisk, których dżentelmen nie może znać z tej przyczyny, że gdyby je poznał, przestałby być dżentelmenem.
Mężczyzna zasługujący na szacunek, to ten, który swoją pozycję zawdzięcza własnej pracy, a nie wpływom, kumoterstwu czy korupcji. To ten, który stanął twarzą w twarz z życiem, a nie ukrywał się za kobiecą spódniczką.
Dla prawdziwego mężczyzny
łzy kobiety powinny być największą porażką.
Facet i cierpienie? Wyjątkowe.
W związku ostatnie zdanie
zawsze należy do mężczyzny
i brzmi ono -
masz rację kochanie.
