Miłość to albo pozostałość po ...
Miłość to albo pozostałość po czymś, co kiedyś było wielkie, albo cząstka tego, co kiedyś rozwinie się w coś wielkiego, ale w obecnej swej postaci nie daje nam zadowolenia, daje znacznie mniej, niż się oczekuje.
Nie ścigaj człowieka, który postanowił od Ciebie odejść. Nie proś, żeby został. Nie błagaj o litość. On pojawił się w Twoim życiu tylko po to, żeby obudzić w Tobie to, co było uśpione. Muzykę, z której nie zdawałaś sobie sprawy. Jego misja jest zakończona. Podziękuj mu i pozwól odejść. On miał tylko poruszyć strunę. Teraz Ty musisz nauczyć się na niej grać.
Tyś jest najwyższą z sił, wszystko ulega tobie,
miłości! (…)
Tyś, tyś największą z sił, tyś życiem życia,
miłości!
Najsłodszą rozkosz o najsroższą boleść
ty sprawiasz; tyś jest, tak jak śmierć, królową
wszechistnień ziemskich, pierwotna potęgo,
miłości!
Czasem zastanawiasz się czy jesteś dla kogoś wart tyle, by mieć pewność, że jak odłożysz słuchawkę on/ona zadzwoni. Pewność, że kiedy w nerwach odwrócisz się i pójdziesz w drugą stronę, on/ona pobiegnie za tobą. Będzie walczył/a, bo przecież wart jesteś tego całego pieprzonego zachodu...
Najważniejsze to znaleźć kogoś, kto Cię pokocha taką jaką naprawdę jesteś. Na wozie i pod wozem. Cudną i szpetną. Zadbaną i w łachmanach. Z kimś takim warto zostać na całe życie.
Miłość? Nie dzięki, nabrałam się już na Świętego Mikołaja.
Nie hoduj w sobie więcej,
niż możesz połknąć: miłości, uniesień czy nienawiści.
Odnalazłam miłość, chociaż wcale
jej nie szukałam, z osobą, której
najmniej się spodziewałam.
Leżysz zabity i jam też zabity,
Ty – strzałą śmierci, ja – strzałą miłości.
Myślę, że nie można się w kimś odkochać. Myślę, że kiedy już się zakochujesz, to na całe życie. Reszta to tylko doświadczenia i urojenia.
Ach, co za oszczędność czasu –
zakochać się od pierwszego wejrzenia!