Kto chce oglądać Boga twarzą ...
Kto chce oglądać Boga twarzą w twarz, ten nie powinien Go szukać na pustym firmamencie świata swoich myśli, lecz w miłości bliźniego.
Kochajmy Boga - ale niech to będzie poprzez trud naszych rąk i w pocie czoła.
Miłości się nie wybiera. Ona przychodzi z czasem. Sama, kompletnie nieproszona. Ona pojawia się wtedy, gdy najmniej się tego spodziewamy. Zakochujemy się w osobach, na które nigdy nie zwrócilibyśmy uwagi. W naszych przeciwieństwach, w kimś kto jeszcze kiedyś nie zrobił na nas żadnego wrażenia. To nie jest osoba z naszych snów, to nie jest ktoś z naszych marzeń. Miłość jest ślepa, nie szukaj jej sam, bo nigdy jej nie znajdziesz.
W dojrzałym związku pojawia się spokój, pewność i duma z partnera. Z tego, co on robi, jaki jest, co mówi. Pojawia się wtedy we mnie pewien niezwykły rodzaj wibracji: to jest mój człowiek. Ten, o którym można marzyć, jest mój. Pierwsza namiętność przemienia się w coś, co nazwałabym ciepłem, przywiązaniem i uspokojeniem, poczuciem bezpieczeństwa i przyjemnością. On jest tylko dla mnie, ja tylko dla niego.
Kto nikogo nie kocha, sam niczyjej nie zazna miłości.
Nie ma czasu – tak krótkie jest życie – na sprzeczki, przeprosiny, zawiść, wyjaśnienia. Jest tylko czas na kochanie, i to w tej chwili, że się tak wyrażę.
Człowiek bardzo potrzebuje miłości i akceptacji.
Miłość do jednej osoby nie oznacza, że drugą kocha się mniej.
Kiedy nienawiść każe się człowiekowi rozwijać, staje się ona jedną z wielu form miłości.
To być dwojgiem, co w jedno się zlewają. To mężczyzna i kobieta stopieni w jednego anioła. To niebo!
Przypadkowa znajomość czasem
potrafi dać nam więcej szczęścia niż
ta, na którą czekaliśmy z utęsknieniem.