Miłość własna jest największym z ...
Miłość własna jest największym z pochlebców.
Bądź moim Słonkiem, Kotkiem, Miśkiem, Skarbem, Kochaniem czy kim tam chcesz - ale moim.
Zawsze tak jest. Ten, kogo chcesz mieć, nie chce ciebie, a ten, kogo nie chcesz, chce. To niemal niemożliwe, żeby dwie osoby jednocześnie chciały mieć siebie nawzajem. Zawsze jedno biega za drugim,
a kiedy się w końcu znudzi, to drugie często zaczyna się za nim uganiać. To, że dwoje ludzi ugania się za sobą nawzajem, dogania się i spotyka, to cud.
Kiedy ktoś jest tak wyjątkowy, wiesz
o tym prędzej, niż się spodziewasz.
Poznajesz to instynktownie i masz
pewność, że cokolwiek się stanie, już
nigdy nie będzie nikogo takiego jak on.
Nie ma takiego człowieka, który by nie kochał, ale cała rzecz w tym, co kocha.
Przytuliłem Ją, a Ona pyta:
- dlaczego mnie kochasz?
- a dlaczego świeci słońce, Mała?
- bo tak musi być
- no właśnie.
Najważniejsze jest znaleźć kogoś kto dotknie twojej duszy, nie dotykając nawet jeszcze twojego ciała. Przyspieszy bicie serca, nie przyspieszając biegu zdarzeń. Poruszy twój świat, jednocześnie pozwalając pozostać ci w takim miejscu, w którym chcesz być. I nawet będąc daleko, będzie znacznie bliżej ciebie, niż wszyscy ludzie znajdujący się dookoła.
Kobiety najczęściej wiedzą dokładnie, czego chcą, po pierwszym seksie. Wszystko albo nic. A tak naprawdę to wiedzą już po pierwszym pocałunku. Prawda?
Czasami była spięta i zamknięta w sobie, kiedy indziej promienna i beztroska - wciąż inna.
A każdy nastrój znajdował odzwierciedlenie w kochaniu, więc miałem wrażenie, jakbym się spotykał z wieloma różnymi kobietami. Pewnie dlatego wszystko trwało tak długo. Bo widzisz, ja się szybko nudzę.
Miliony ludzi proponuje sobie nawzajem przyjaźń, gdy chcą zakończyć związek. Chociaż właśnie od tego należałoby go zacząć.
Naprawdę kocha się tylko raz. Ale za to całe życie, do samej śmierci, i tylko siebie.