Jestem nie po to, by ...
Jestem nie po to, by mnie kochano i podziwiano, ale po to, bym działał i kochał. Nie obowiązkiem otoczenia pomagać mnie, ale ja mam obowiązek troszczenia się o świat, o człowieka.
To być dwojgiem, co w jedno się zlewają. To mężczyzna i kobieta stopieni w jednego anioła. To niebo!
Zyć to znaczy okazywać wdzięczność za słoneczny blask i miłość, za ciepło i czułość, których jest tak wiele w ludziach i rzeczach.
Miłość nie polega na tym, że patrzy się na siebie nawzajem, ale że razem patrzy się w tym samym kierunku.
Miłość to fizjologiczna psychoza. Całkowite zawężenie procesów poznawczych i intelektualnych. Zaburzenie świadomości. Rozszczepienie emocji i działania. Bywa nieuleczalna.
Mała, nie możesz zmusić nikogo do tego, by kochał tak bardzo, jak ty. Niektórym do szczęścia wystarczy tylko lekkie zanurzenie serca w miłości, podczas gdy ty od razu chcesz w niej tonąć.
Miłość to przede wszystkim urzeczenie pięknem drugiego człowieka. Jest to podziw i zachwyt nad tym, co w nim jest niepowtarzalne, jedno i jedyne na wsi, nie znane nigdzie indziej na całym świecie. To działanie, które wykracza poza granice egoizmu, zaspokajania własnych potrzeb.
Kochaj świat cały, lecz ufaj nielicznym,
Nie krzywdź nikogo, a wrogowi swemu
Moc twoją okaż, lecz bez nienawiści.
Za przyjaciela umiej ważyć życie.
Brak słów niech ganią w tobie, nie ich nadmiar.
Uważaj na znajomości, które zaczynają się od głowy. O tych zapoczątkowanych fascynacją seksualną można szybko zapomnieć. O tych, które zaczynają się od rozmów, wymiany myśli i emocji, możesz nigdy nie zapomnieć.
Najpiękniejszym wyrazem miłości jest akt tworzenia życia.
Tak bardzo niefortunnie jest urodzić się człowiekiem, który zawsze kocha bardziej niż jest kochany.