Kochać znaczy czynić dobro.
Kochać znaczy czynić dobro.
Miłość jest jak wiatr, nie zawsze ją widać, ale zawsze ją czujesz. Jest jak ocean - głęboka, nieskończona, a czasami burzliwa. Miłość to ryzyko, które warto podjąć.
Miłość nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego.
I nagle w Twoim życiu pojawia się osoba, która nic od ciebie nie wymaga, wręcz przeciwnie, pragnie dać ci więcej niż posiadasz, dużo więcej niż ty możesz dać jej. Chce cię bezinteresownie naprawić, uszczęśliwić, ochronić, nie chce cię zmieniać bo ceni za to, jaka jesteś naprawdę. Tak po prostu chce ci coś dać, tak po prostu lubi z tobą rozmawiać i cię rozumie, tęskni, martwi się i troszczy, obiecuje że nigdy nie zostawi, nie skrzywdzi. I tak po prostu jest w twoim życiu obecna, bez warunków i zasad. Czy to nie magia?
Najtrudniej w życiu patrzeć jest w oczy ukochanej osoby i widzieć pustkę. Zupełne nic. Obojętność, zero tęsknoty. Najtrudniej czuć, że się ją kocha całą sobą i wiedzieć, że bez niej nie można żyć ale ona bez ciebie jest szczęśliwa. Najtrudniej kochać bez wzajemności.
Miłość jest jak morze: dla jednych źródło radości, dla innych - niekończącej się tęsknoty. Cokolwiek wrzucisz w jej głębine, zawsze na powierzchnię wraca.
najpierw są pytania i wola walki , potem smutek, złość,żal i łzy bezradności ....następnie coś pęka i przychodzi całkowita obojętność ... oznaka nieuchronnego końca....a może wyzwolenia ?
Miłość to coś więcej niż uczucie. To stan bycia, zrozumienia, akceptacji i tęsknoty. To harmonia dusz, które mimo różnic, odnajdują siebie w ciągłej symfonii uczuć. Miłość to siła, która napędza nasze serca i nadaje sens naszemu życiu.
Miłość to nie tylko uczucie. Jest to także sztuka. Prawdziwa miłość nie polega na tym, że kochamy, ale na tym, jak kochamy.
... To co kochamy często nas zabija..
„Gdybym tylko mógł wziąć roczny urlop od wszystkiego, kupić przyczepę, podróżować z tobą po całym świecie, dobrze jeść, pić i tak spać z tobą przez wszystkie noce, a rankiem wstawać powoli, dojrzeć przez okno jakiś las, spacerować wokół jeziora, położyć się w trawie, zmrużyć oczy w słońcu; tylko rok, a potem byłbym gotów wrócić i już nie prosiłbym o nic więcej dla siebie. Nie mam żadnych pretensji do życia, tylko żeby czasami zwolniło ten ucisk na szyi. Żeby tylko pozwoliło trochę żyć.”