Najdłużej kochamy tych właśnie, co ...
Najdłużej kochamy tych właśnie, co nas porzucają. Może dlatego, że czujemy w stosunku do nich coś w rodzaju wdzięczności.
Prawdziwa miłość jest czymś wyjątkowym, zdarza się mniej więcej dwa albo trzy razy na wiek. Poza tym jest próżność lub nuda.
Miłość jest jak morze: dla jednych źródło radości, dla innych - niekończącej się tęsknoty. Cokolwiek wrzucisz w jej głębine, zawsze na powierzchnię wraca.
Każda z trzech Osób wskazuje na drugą, jest tylko w drugiej i w tym kole rodzącej się Miłości żyje najwyższa Jedność i najwyższa Stałość, dająca wszystkiemu, co istnieje podstawę i zasadność.
Wiadomo, że najtrudniejsze rozstania to te, gdzie jest miłość. A jeszcze trudniej, kiedy zdajesz sobie sprawę, że kogoś kochasz, ale nie potrafisz z nim żyć.
Odchodziłam od wielu ludzi, wiele razy. Chciałabym spotkać kogoś, przy kim będę chciała zostać. Nie odejść i ewentualnie wrócić. Zostać i czuć się na tyle bezpiecznie, żeby przestać uciekać.
Miłość to dzielenie świata z drugą osobą.
Łatwiej jest tych kochać, co nas podziwiają niż tych, co my podziwiamy.
Miłość nigdy nie staje na przeszkodzie temu, kto pragnie żyć Własną Legendą. Jeśli tak się dzieje, znaczy to, że nie była to miłość prawdziwa, miłość, która przemawia Językiem Wszechświata.
Zrozumienie to niezniszczalna forma miłości. Kiedy naprawdę kogoś kochasz, nie próbujesz go zmienić. Kochasz go dokładnie takim, jaki jest. Miłość to akceptacja. Zgadzać się z kimś oznacza nie szanować go. Miłość jest szacunkiem.
Miłość wybiera sobie małe miejsce, które rozjaśnia; wszystko pozostałe jest w jej cieniu.