Kochać kogoś to znaczy dać ...
Kochać kogoś to znaczy dać mu to, co ma się w sobie najlepszego.
To żaden wielki wyczyn odejść od kogoś, ponieważ się go nie kocha. Odwagi i potężnej siły wymaga odejście od kogoś dlatego, że nie było się kochanym.
Powiedział mi w któreś urodziny, że nie będzie mi życzył spełnienia marzeń, bo sam będzie je spełniał. Kiedy ryczę na kanapie, bo znowu coś mi nie wyszło, patrzy mi w oczy i mówi, że jestem silna i nic takiego się nie stało. Kiedy wkurzam się i bluzgam, bo ktoś mnie znowu obgadał, mówi, że tak po prostu się dzieje i szkoda moich nerwów. Kiedy zarysowałam mu już drugi raz samochód powiedział, że chociaż konsekwentnie, bo z tej samej strony. I milion razy słysząc w środku nocy: “Misiu, pogadasz ze mną?” odpowiadał patrząc jednym okiem: “No jasne.” Spełnił już moje największe marzenie. Uczynił mnie swoją królową.
Może nie jesteś moją pierwszą miłością, ale jesteś tą, przy której wszystkie inne miłości stały się nieistotne.
Nie po to się żyje razem, żeby się sprawdzić, tylko żeby się wspomagać i chronić nawzajem swoje bolesne miejsca.
Kochać kogoś, to przede wszystkim pozwolić mu być sobą i nie próbować go zmieniać. To nie oznacza bycia obojętnym, ale szanowania drugiej osoby taką, jaką jest. Tylko tak możemy doświadczyć prawdziwej, głębokiej miłości.
Miłość, to jedyne uczucie, które nie dość, że pochłania człowieka w całości, to jeszcze go nie niszczy, a wręcz przeciwnie - dodaje mu skrzydeł i pozwala latać wyżej, niż kiedykolwiek mógłby to sobie wyobrazić.
Jesteś pierwszym, najpierwszym, zupełnie jedynym mężczyzną, przez którego robi mi się czasem czarno w oczach i słodko w ustach i zupełnie nieprzytomnie w głowie.
Miłość, która nie odradza się stale, stale umiera.
Miłość jest najpiękniejszą rzeczą, jaką możemy doświadczyć. To największa tajemnica Wszechświata, tajemnica serca, która prowadzi nas do ostatecznej prawdy o naszej własnej istocie i o istocie wszechświata.
Gdy ktoś mówi ci, że nie kocha, pozwól mu
odejść. Gdy czujesz to ty, odejdź sama. Nie
szukaj racjonalnych argumentów, bo może
ich nie być. Nie szukaj winy. Nie próbuj zrozumieć,
kto jak i dlaczego. Zrozumienie przyjdzie potem.
Albo też nie przyjdzie nigdy. Szanuj swoje uczucia
i innych. Albo szanuj ich brak. I jednego bądź pewna –
brak miłości w miłości, to najgorszy z możliwych
kompromisów. Nigdy nie stawiaj na równi pozytywki
z Jingle Bells z rytmem swojego serca. To zupełnie
inne melodie. Jeszcze będziesz kochać.