Miłość winna się nasilać, z ...
Miłość winna się nasilać, z im większym złem się spotyka.
Miłość to przede wszystkim urzeczenie pięknem drugiego człowieka. Jest to podziw i zachwyt nad tym, co w nim jest niepowtarzalne, jedno i jedyne na wsi, nie znane nigdzie indziej na całym świecie. To działanie, które wykracza poza granice egoizmu, zaspokajania własnych potrzeb.
Miłość? Nie dzięki, nabrałam się już na Świętego Mikołaja.
Pierwsze westchnienie miłości to ostatnie westchnienie rozumu.
Miłość nie istnieje w sobie, ale w nas; jest naszym osobistym dziełem.
Najtrudniejsze w miłości jest to, że ona może przetrwać tylko dzięki złudzeniom, a prawda, do której się odwołuje, jest zawsze brutalna. Bez miłości człowiek jest niczym, ale miłość to więcej niż człowiek, to uniwersalna więź, która łączy wszystko, co istnieje, i nie jest niczym więcej niż wyrazem owej więzi.
Boga czuje serce, nie rozum. Oto co jest wiara: Bóg dotykalny dla serca, nie dla rozumu.
Wszystko ma znaczenie, kiedy budzi się miłość.
Najtrudniej w życiu patrzeć jest w oczy ukochanej osoby i widzieć pustkę. Zupełne nic. Obojętność, zero tęsknoty. Najtrudniej czuć, że się ją kocha całą sobą i wiedzieć, że bez niej nie można żyć ale ona bez ciebie jest szczęśliwa. Najtrudniej kochać bez wzajemności.
Zastygam w oczekiwaniu, bojąc się, że mnie pocałuje, martwiąc się, że tego nie zrobi.
Miłość. Skąd się bierze? Kto w nas rozpalił ten płomień? Żadna wojna go nie zgasi, nie pokona. Byłem więźniem. Zwróciłaś mi wolność.