Pierwsze westchnienie miłości to ostatnie ...
Pierwsze westchnienie miłości to ostatnie westchnienie rozumu.
Kocham, więc jestem. To pragnienie miłości prowadzi nas ku prawdzie. Bez miłości nie istnieje nic, co by mogło mieć prawdziwe znaczenie. Bez miłości jesteśmy jak puste naczynia.
Najlepsze są te kobiety, które są cnotliwe wobec obcych,
a rozpustne wobec męża.
A dziś widzę, że nawet jeśli miłość jest przepaścią, to...lepiej spaść.
Miłość to nie tylko uczucie, to także dzieło. Nie wystarczy kochać, trzeba też umieć to robić.
Amor omnibus idemmiłość dla wszystkich jednaka.
Prawdziwą miłość poznaje się nie po jej sile, lecz po czasie jej trwania.
Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy. Z tej przyczyny zrodziliśmy się bez wprawy, umieramy bez rutyny. Choć przez życie stąd przebiegam, nieprzebrane są jego piękna; świat nigdy niewarty, jest raz na zawsze i koniec. Nie przyjdę tu drugi raz, bo pod różnymi gwiazdami przyszłam na świat dzisiaj tylko. Miłość mi dana i odjęta, unikanie jej było moją stratą.
W życiu naprawdę kocha się tylko raz. Przy prawdziwej miłości - cała przeszłość niewiele znaczy. Z sercami jest jak z puzzlami. Tylko to jedno potrafi wpasować się we właściwe miejsce. Żadne inne tam nie pasuje.
Na tym polega tragizm miłości, że człowiek nie może kochać niczego bardziej niż tego, za czym tęskni.
Nie mieli facebooka, nie mieli komórek, więc okoliczności na nich wymuszały to, że musieli być ze sobą, żeby porozmawiać, żeby się poczuć, żeby się zakochać, znienawidzić. Oni musieli się dotknąć i trochę po obcować ze sobą, no a my... my niekoniecznie już musimy.