Największą chorobą naszych czasów nie ...
Największą chorobą naszych czasów nie jest trąd czy gruźlica,lecz raczej doświadczenie tego, że się jest nie chcianym, porzuconym, zdradzonym przez wszystkich. Największym złem jest brak miłości i miłosierdzia, okrutna obojętność wobec bliźniego, który wyrzucony został przez margines życia w skutek wyzysku, nędzy, choroby.
Miłość to nie romans. To nie te chwile. To o wiele więcej. Romans to coś, co umiera. Co może się skończyć, jeżeli tylko jedna strona na to pozwoli. Miłość, to coś co nigdy nie umiera. To czekanie. Tak długie, a jednak tak krótkie. To tęsknota. Tak silna, a jednak tak słaba. To dwa ciała, które chcą być razem, mimo że są oddzielone.