Gdy zapraszamy przyzwyczajenie, miłość wychodzi.
Gdy zapraszamy przyzwyczajenie, miłość wychodzi.
Mieliśmy już za sobą wszelkie powroty i wiedzieliśmy, że się nie wraca ani do tych samych miejsc, ani do tych samych planów. Chyba od tego momentu w człowieku zaczyna się dorosłe życie. Długo nie mogliśmy w to uwierzyć. Nieodwracalność zdarzeń i uczuć jest równie absurdalna jak śmierć, trudno ją zaakceptować. Na szczęście ta wiedza przychodzi na samym końcu: kiedy umiera nam ktoś bliski albo kiedy kończy się miłość. Ale zanim przyjdzie, człowiek próbuje i próbuje, próbuje o wiele dłużej niż to ma sens.
Może o to właśnie chodzi w życiu. Żeby ktoś przy Tobie był, na dobre i na złe. Zawsze. Kiedy ciemno, źle, gdy świeczka się nie pali. Pomimo, mimo i wbrew, nawet gdy wydaje nam się, że nikogo nie potrzebujemy, bo jesteśmy tak samowystarczalni. Nie prawda. Ludzie potrzebują innych ludzi. W pojedynkę nie mogą istnieć.
Wiesz dlaczego ,jak rysujesz serce to nigdy nie wychodzi równe ?
Bo zawsze jedna osoba kocha bardziej.
To bars AND melody, a nie bars OR melody. A kto nie kocha ich tak samo, nie jest BAMBINO
W chwili, gdy naprawdę rozumiem swojego wroga, rozumiem go tak dobrze, że mogę pokonać, w tej właśnie chwili go kocham.
Przez dobroć zasługuje się na miłość.
Wie pan, bo miłość to świadomość, że jest się kimś najważniejszym. To życie z kimś, kto przytrzyma mocno za rękę, gdy ziemia się zatrzęsie, a nie z kimś, kto sam co chwila będzie wywoływał trzęsienie ziemi słowami "Odchodzę!". Miłość to siła, która nierozerwalnie łączy, spaja w jedno i nie pozwala wypowiadać słów, które tak bardzo ludzi dzielą. Bo miłość to niemożność wyobrażenia sobie życia bez tej osoby.
Nigdy nie próbuj gonić za miłością, uczuciem lub uwagą. Jeśli nie jest to swobodnie okazane przez inną osobę, nie warto o to zabiegać.
To co bolesne, wyostrza nasza miłość.
Nie wtedy kocha się ludzi, gdy się zamyka oczy na ich prawdę: kocha się ich wtedy, gdy zmierzywszy ich małość i podłość umie się przejść ponad tą nędzą i odkryć ten łut szczerego złota, jaki jest w nich ukryty, zatopiony nieraz w oceanie błota.