Wiem, że modlitwa moja cię ...
Wiem, że modlitwa moja cię nie dotknie,choć jest bluźniercza: jakbym szukał w księdze starej,żem z tobą - spokrewniony - tysiąckrotnie.Chcę ci z miłości mych złożyć ofiarę...
Pewnego dnia zjawi się ktoś, kto przytuli Cię tak mocno, że wszystkie Twoje rozbite kawałki skleją się w całość.
Odkąd dostałem od Ciebie Misia , nie było takiej nocy , kiedy nie spał ze mną. I wiesz co? Gdy Cię teraz nie ma przy mnie... On Śpi Podwójnie...
Może za często do niej dzwoniłem. Może powiedziałem jej za wiele o sobie. Może popełniłem ten błąd, koszmarny błąd, przytulania się do niej w środku nocy i słuchania, jak oddycha. Może pozwoliłem sobie za bardzo przy niej odpoczywać. Może po raz pierwszy w życiu od czegokolwiek się uzależniłem.
Gdybyśmy widzieli to, co dziedzictwo naszych dusz, jak wiele z nich jest pięknych, czystych, prawdziwych; a niejedną moglibyśmy nawet określić jak całkowicie upodobnioną do istoty, z której wszelkie piękno się wyłania. Byłoby to nasze wieczne szczęście: całe życie trwać w duchowym obcowaniu z istotą tak doskonałą.
Moim zdaniem najważniejsze jest pokrewieństwo dusz. Spotykasz się z kimś i natychmiast masz poczucie, że znasz się z nim od dawna. A potem, podczas życia razem i różnych przeciwności losu dowiadujesz się, czy możesz na tę kobietę liczyć, czy zawsze będzie stała za tobą murem. Oczywiście można do domu przyprowadzić lalkę barbie, żeby pachniała i bawiła się swoim wdziękiem. Ale to za mało na przyjaciela w podróży. Zresztą każda barbie z czasem traci blask.
Nie wpierdalaj się w coś, co dobrze się układa… Pamiętaj los się odwróci…
Nic nie kochać - to piekło.
Kilka miesięcy temu powiedziałbym, że jeżeli kogoś szczerze kochasz, musisz pozwolić mu odejść. Ale teraz patrzę na Ciebie i widzę, jak głęboko się myliłem. Jeżeli kogoś naprawdę kochasz, musisz zrobić wszystko, żeby go zatrzymać...
Miłość jest najprzyjemniejszą nagrodą, na której otrzymanie pracujemy. Można ją zdobyć, trzeba jej tylko szczerze pragnąć.
To właśnie była wolność – czuć to, czego pragnęło jej serce, nie bacząc na to, co pomyślą inni.