Trochę dobroci dla człowieka znaczy ...
Trochę dobroci dla człowieka znaczy więcej niż cała miłość do ludzkości.
I teraz patrzę na Ciebie, a Ty pytasz, czy nadal mnie obchodzisz, jakbym mógł przestać Cię kochać. Jakbym mógł zrezygnować z tego, co czyni mnie silniejszym niż kiedykolwiek. Nigdy nie odważyłem się dać z siebie dużo innej osobie (...) ale odkąd się poznaliśmy, cały należę do Ciebie. I będę należał jeśli mnie zechcesz.
I gdzieś w środku był ten smutek, ta wiedza, że to i tak skończy się źle. Że ten ogień Was spali. Że macie w sobie za dużo prądu, że on może porazić Was samych.
Możesz być z kimś przez dwa lata i nie poczuć nic szczególnego. Możesz być z kimś przez dwa miesiące i poczuć wszystko. Czas to nie miernik.
Naprawdę mnie dziwi, że wolisz zrezygnować z walki o coś fajnego, o coś dobrego, tylko dlatego, że może się nie udać. No oczywiście, kurwa, że może się nie udać – też mi wielkie odkrycie. Każdego dnia wiele rzeczy może się nie udać. Ot, nie przymierzając, możemy z rana wpaść pod samochód. Możemy? No możemy i to bardzo realne zagrożenie. Tylko czy z tego powodu siedzimy w domu i się zamartwiamy? Czy może jednak podejmujemy to ryzyko i jednak z tego domu wychodzimy?
Czym byłoby życie bez miłości?
Byłoby jak dom bez gości
jak dzień bez zachodu słońca
jak róża bez deszczu w ogrodzie więdnąca
jak burza bez piorunów i świat bez cudów.
Ludzie już tak mają. Chcą zobaczyć wschód słońca nad morzem, ale wyłączają budzik, gdy zaczyna dzwonić o czwartej nad ranem. Chcą zobaczyć wieżę Eiffela, ale nie oszczędzają pieniędzy na podróż. Nie wrzucają drobnych do słoika, nie próbują niczego poświęcić. Chcą mieć prawo jazdy, lecz nie zapisują się na kurs. Pragną napisać książkę, lecz czekają. Na lepszy moment, na wenę, aż mąż wyjdzie do pracy, aż dzieci podrosną. Czekają na lepsze czasy, które mogą nigdy nie nadejść.
Coś jest piękne i dobre dlatego, że kochamy, a nie na odwrót.
Miłością trzeba się opiekować, tak jak swoim dzieckiem, żeby się nie zaziębiło, nie zwariowało, nie zgubiło się, nie rozchorowało, nie zobojętniało.
Sprawdzam w lusterku swoją dzisiejszą twarz. Twarz kochanki łasej pieszczot jak kot
Miłością jest, że ty jesteś tym nożem, którym ja grzebię w sobie.