Trochę dobroci dla człowieka znaczy ...
Trochę dobroci dla człowieka znaczy więcej niż cała miłość do ludzkości.
Nie umiem, nienawidzę się rozstawać. Z nikim i z niczym, co niechcący pokochałem.
W pewnym momencie możesz spotkać kogoś, kto będzie dla Ciebie doskonały, zaprojektowany by być Twoim największym skarbem i źródłem radości. Ta osoba może albo całkowicie Cię uszczęśliwić, albo totalnie zniszczyć.
Jeżeli nie jest szalona, namiętna i niezwykła to jest to strata czasu. Istnieje zbyt wiele przeciętnych rzeczy w życiu, a miłość nie powinna być jedną z nich.
"Mężczyznę można "wykastrować" jednym zdaniem: Wolę, abyś był moim przyjacielem niż kochankiem."
Miłość jest jedynym skarbem, który nie wymaga zakopania. Miłość jest jedynym na świecie bogactwem, które im więcej rozdajesz, tym więcej masz.
Każde znajomości, każdego faceta czy dziewczynę na swojej drodze trzeba dobrze interpretować, bo jeden facet może być tylko po to byś np. wiedziała że musisz się szanować, drugi nauczy Cię, że "konfitura za muchą nie lata", trzeci może być próbą generalną przed poznaniem kogoś wyjątkowego i na całe życie. Nie możesz więc myśleć, że z Tobą jest coś nie tak i że przyciągasz złych ludzi, bo wszytko jest jak być powinno, czasem tylko nie tak łatwo jakbyśmy tego chcieli.
Prawdziwa miłość podobna jest do pierścienia, a pierścień nie ma początku i nie ma końca.
A może związek to tylko para szaleńców, którzy osobno nie mają o niczym pojęcia, ale razem postanowili, że to wszystko rozgryzą.
Często kocha się "z przerwami". To znaczy czasem jest tak, że aż brzuch boli i oczy pieką, a czasem jest tak, "że można wytrzymać" i w ogóle myśli się mocno o czym innym.
Nawet nie wiesz jakie to piekące uczucie. Jak to jest, kiedy słuchasz mężczyzny i wydaje Ci się, że on wyciąga z twojej głowy pewne myśli jak z szuflady. Włącza muzykę i to jest właśnie to, co chciałaś usłyszeć. Wlewa do kieliszka wino i to jest właśnie to wino, na jakie miałaś ochotę. Idzie zmienić koszulę i wraca w koszuli, o jakiej marzyłaś, żeby miał na sobie... A jak z nim rozmawiasz, to prawie tak, jakbyś słuchała swojego najgłębszego, najbardziej przemyślanego i najlepszego głosu wewnętrznego. Taka niezwykła zgodność tego, co myślisz i czujesz z tym, co słyszysz.
— Janusz Leon Wiśniewski