Modlić się, to nie znaczy wiele mówić, ale wiele kochać.
Modlić się, to nie znaczy wiele mówić, ale wiele kochać.
Dlaczego nieobecność tak bardzo potęguje miłość?
Ilu byłoby zakochanych, gdyby ludzie nigdy nie słyszeli o miłości?
Czasami wystarczy spotkać kogoś tylko raz, by nie potrafić zapomnieć o nim całe życie.
W związku trzeba iść na kompromisy ale w miłości nigdy. Albo jesteśmy dla siebie najważniejsi albo nie ma nas. Albo robimy to na sto procent, albo wcale. I nawet jeśli długo czekasz, pamiętaj, na najlepsze zawsze trzeba poczekać. Byle co może wziąć każdy. A Ty musisz wierzyć, że zasługujesz na więcej.
Miłość to pozdrowienie, które aniołowie ślą gwiazdom.
Nie znasz mnie. Gdybyś mnie znał, nie kochałbyś mnie.
Tyle o sobie wiemy, na ile pozwala nam miłość. Samymi narzędziami miłości jesteśmy prezenterami do samych siebie, aż do ostatniego, pełnego rozstroju dnia.
Małżeństwo jest sakramentem tylko dla tych, którzy się kochają.
Są ludzie, z którymi od pierwszej chwili znajdujesz wspólny język. A potem bez względu na upływ czasu, dzielące was kilometry albo dni milczenia wystarczy, jedno spojrzenie i znów rozumiecie się bez słów.
Jeśli ludzie są ze sobą blisko i psychicznie, i fizycznie, to lubią to i wzajemnie sobie sprzyjają. Intymność jest możliwa wtedy, gdy czujemy się swobodnie i zachowujemy naturalnie - nie musimy nieustannie odgrywać jakiegoś teatru. Możemy posiedzieć sobie w kapciach i ulubionej piżamie w łosie i nie chować się po kątach, kiedy nam burczy w brzuchu. To też jest intymne. Rutyna rodzi się z zaniku intymności, wzajemnej akceptacji i zainteresowania.