
Musiałam przeżyć miłość albo uschnąć i umrzeć.
Musiałam przeżyć miłość albo uschnąć i umrzeć.
Wszak miłość jest cierpieniem, nie fraszką jałową.
Miłość to dzielenie świata z drugą osobą.
Czasem miłość bywa milczącym wyrzeczeniem.
W dojrzałym związku pojawia się spokój, pewność i duma z partnera. Z tego, co on robi, jaki jest, co mówi. Pojawia się wtedy we mnie pewien niezwykły rodzaj wibracji: to jest mój człowiek. Ten, o którym można marzyć, jest mój. Pierwsza namiętność przemienia się w coś, co nazwałabym ciepłem, przywiązaniem i uspokojeniem, poczuciem bezpieczeństwa i przyjemnością. On jest tylko dla mnie, ja tylko dla niego.
Fascynacje to jak radosna płomienność, ale miłość to coś więcej. Bez miłości życie przestaje mieć kształty, barwy, dźwięki i zapachy. Bez miłości życie jest tylko szkicem, który mógłby się stać obrazem.
Kochać znaczy czynić dobro.
Ani czas, ani mądrość nie zmieniają człowieka – bo odmienić istotę ludzką zdolna jest wyłącznie miłość.
Któregoś dnia obudzisz się o jedenastej
w sobotę obok miłości swojego życia, zrobisz
kawę i jajecznicę. I po prostu będzie w porządku.
Czasami tak bardzo chciałbym wrócić do dzieciństwa (...) Zranione kolana łatwiej wyleczyć niż zranione serce.
Tylko człowiek, który kochał, umiera jak człowiek.