Miłości chodzą po ludziach, ale nie wiadomo, z jaką częstotliwością.
Miłości chodzą po ludziach, ale nie wiadomo, z jaką częstotliwością.
I zachwycić się choć przez chwilę innym, nieznanym mi jeszcze człowiekiem, odkryć w nim coś nowego, czego nikt inny nie zna, pozwolić się prowadzić uczuciom i emocjom, nie oceniać i nie szufladkować, nie krytykować i nie przerywać, milczeć i słuchać, co ma do powiedzenia, spojrzeć w oczy i wiedzieć, że tak, że Ty będziesz wiele znaczyła w moim życiu, będziesz znaczyła wszystko.
Na tym polega tragizm miłości, że człowiek nie może kochać niczego bardziej niż tego, za czym tęskni.
- Czasami miłość to za mało.
- Nie. Miłość zawsze wystarczy. Tylko czasami za mało siły, determinacji i zdecydowania. I chęci podjęcia ryzyka. Ale wiem jedno: potem można tylko żałować!
Większą rzeczą jest z miłości do Boga sprzątać biuro, niż z miłości do pieniądza biurem kierować.
Zazdrość i nienawiść. Jakie straszliwe przymierze? Zazdrość jest miłością do własnego ciała.
Dla mnie wierność jest najważniejszym atrybutem męskości i naprawdę tego chciałbym się trzymać. Bo co mnie określa bardziej jako mężczyznę niż wierność przysiędze, jaką się złożyło?
Kochać to dawać siebie innej osobie, aby mogła żyć. To stawać się jednością z tą drugą istotą, łączyć swoje życie, swoją przyszłość, swoją godność z osobą, którą kochasz. Kochać to wchodzić w plan stworzenia i tworzyć razem z Bogiem nowe życie. To pozwolić, by Bóg mógł przejść przez twoje własne ręce. To oddać siebie.
Miałem zamiar podejść do ciebie i zapytać, czy masz wolny wieczór, ale uświadomiłem sobie, że wieczór to za mało, więc chciałbym zapytać od razu,
czy masz dla mnie wolne całe swoje życie.
Rozsądny mąż, jak marynarz
podczas burzy, zwija żagle,
czeka, żywi nadzieję, a sztormy
nie przeszkadzają mu kochać morza.
Jest jedna miłość, która nie liczy na wzajemność, nie szczędzi ofiar, płacze a przebacza, odepchnięta wraca – to miłość macierzyńska.