
Nie trzeba znać miłości, żeby ją rozpoznać.
Nie trzeba znać miłości, żeby ją rozpoznać.
Kocha się tylko to, od czego się cierpi.
Miłość nie jest zwykłą opowieścią, ale czymś, co przerasta zrozumienie, co daje życiu sens, co daje nam moc do stawania twarzą w twarz z trudnościami. Miłość to coś, co przetrwa, nawet kiedy wszystko inne umrze.
Ten, kto wyrzeka się całkowicie miłości, jest chory nie mniej od tego, kto oddaje się jej nadmiernie.
Jedni ludzie potrafią rozmawiać, podnieść do góry twój nastrój, zasunąć ci pięknego kopa w duszę, podarować uśmiech, dobro, czas. Inni potrafią cię wyprowadzić z równowagi, doprowadzić do szału, zaprowadzić do diabła, wyssać energię, a nastrój spierdolić. Otaczaj się tymi pierwszymi.
Miłość bowiem żąda odrobiny
przyszłości, a myśmy mieli tylko chwile.
Większość ludzi uważa, że najbardziej
intymnym doświadczeniem na świecie
jest seks. [...] Ale tak nie jest. Seks nie
jest najbardziej intymnym przeżyciem,
jakie mogą dzielić kochankowie. Nawet
gdy jest piękny. Nawet gdy jest idealny.
[...] Najbardziej intymnym przeżyciem jest
pozwolenie, by ukochane osoby zobaczyły
nas w najgorszej formie. Wtedy, gdy jesteśmy
najsłabsi. Prawdziwa intymność jest wtedy,
gdy nic nie jest idealne.
Ten który kocha, staje się zaślepiony wobec przedmiotu swojej miłości.
Tylko ci, którzy kochają, znajdują miłość. I wcale nie muszą jej szukać.
Tylko człowiek, który kochał, umiera jak człowiek.
Lubiła Go. Trochę bardziej niż wiosnę, dużo bardziej niż kawę, bardzo bardziej niż innych. Gdyby nie było jutra, pewnie zadzwoniła by do niego i powiedziała, że zajebiście jej zależy.