
Przy każdym z tych zdań maleje moja - i tak ...
Przy każdym z tych zdań maleje moja - i tak już mocno zraniona - miłość do niego.
Najgorzej jest nie nadawać się do związku, a jednocześnie mieć w sobie gigantyczne pokłady miłości.
Miłością jest, że ty jesteś tym nożem, którym ja grzebię w sobie.
Nie umiem, nienawidzę się rozstawać. Z nikim i z niczym, co niechcący pokochałem.
Miłość jest pacierzem ciepła, które topi chłodne usposobienie, zmusza do wyjścia z siebie i zanurza w drugim człowieku
Z Tobą mogę mówić swobodniej niż z kimkolwiek, bo nikt nie był przy mnie w ten sposób, jak Ty jesteś, z całą wiedzą o mnie, z taką świadomością, wbrew wszystkiemu, pomimo wszystko.
Przytuliłem Ją, a Ona pyta:
- dlaczego mnie kochasz?
- a dlaczego świeci słońce, Mała?
- bo tak musi być
- no właśnie.
Miłość ci wszystko wybaczy.
Miłością trzeba się opiekować, tak jak swoim dzieckiem, żeby się nie zaziębiło, nie zwariowało, nie zgubiło się, nie rozchorowało, nie zobojętniało.
Każda istota żyjąca jest Bożym wyznaniem miłości w stosunku do człowieka.
Miłość jest poszanowaniem życia we wszystkich przejawach.