
Nie zawsze miłość przychodzi od razu. Czasami rodzi się powoli.
Nie zawsze miłość przychodzi od razu. Czasami rodzi się powoli.
Nieraz miłość jest jak labirynt. Idziesz przez niego z tą ukochaną osobą, a wszystkie drogi wydają się świetliste, proste do przejścia. Razem zawsze znajdziecie właściwą drogę. Gdy ona zostawia Cię w pewnym momencie pojawia się ciemność. Idziesz sam i co chwilę napotykasz ściany przed sobą. Cofasz się, błądzisz, czujesz się zagubiony. Nagle ją spotykasz, uśmiecha się, promienieje lecz idzie z kimś innym a na Ciebie nawet nie spojrzy. Siadasz na ziemi i nie chcesz już iść dalej bez niej. Musi minąć wiele czasu żeby się podnieść i ruszyć dalej chociaż wiesz że będzie ciężko.
Miłość to nie to, co chcemy poczuć, to to, co czujemy niezależnie od naszej woli. To jest coś, co przenika nas w najgłębszym istnieniu.
Zakochani są jak szaleńcy.
Każdy dzień z tobą jest najlepszym dniem mojego życia.
Złe małżeństwa kończą się rozwodem, a dobre śmiercią.
Pod wieczór życia będą sądzić cię z miłości.
Bo ja tylko to czuję w duszy:
"Jestem chodzącym gasnącym płomykiem, wystawionym na wiatr. A najgorsze jest to, że nie mogę zgasnąć"
Nie mierzę głębokości mojej miłości do ciebie, zliczam tylko gwiazdy. W twoich oczach widzę naszą niewysłowioną miłość. W Twoim uśmiechu, widzę swoje szczęście.
Musimy rozpoznać możliwości oraz wezwania, jakie przynosi ze sobą chwila obecna, i przyjąć je z odwagą, wiarą i nadzieją. W tego rodzaju sytuacji odwaga jest autentyczną formą miłości.
Sztuką nie jest zapomnieć i odejść, sztuką jest przebaczyć i żyć obok tego, który potrafił Cię zranić.