Musiałam przeżyć miłość albo uschnąć i umrzeć.
Musiałam przeżyć miłość albo uschnąć i umrzeć.
Zawsze, gdy z nim jestem, choć odurza mnie jego obecność, przychodzi do mnie myśl, której się boję: Gdzieś w głębi ogarnia mnie przerażenie, że jeśli go stracę, to jakbym straciła część siebie i zostanę okaleczona już na całe życie.
Albo walczysz o swoje, albo
patrzysz jak przestaje być Twoje.
Często kocha się "z przerwami". To znaczy czasem jest tak, że aż brzuch boli i oczy pieką, a czasem jest tak, "że można wytrzymać" i w ogóle myśli się mocno o czym innym.
Tęsknię jak się tęskni za krępą wiosną, za bliznowacym lękiem lisią krzewinkę. O miłość bez deskryptu płaczesz, jeszcze dobrze nie zmęczona
Gdybyśmy widzieli to, co dziedzictwo naszych dusz, jak wiele z nich jest pięknych, czystych, prawdziwych; a niejedną moglibyśmy nawet określić jak całkowicie upodobnioną do istoty, z której wszelkie piękno się wyłania. Byłoby to nasze wieczne szczęście: całe życie trwać w duchowym obcowaniu z istotą tak doskonałą.
Bycie czyjąś pierwszą miłością jest piękne, ale bycie ostatnią miłością jest idealne.
W dzisiejszych czasach
"na zawsze" ma przybitą datę ważności..
Nie musisz mieć w życiu wszystkiego. Wystarczy, że masz osobę, która jest dla Ciebie wszystkim.
Miłość nie polega na tym, aby patrzeć na siebie nawzajem, ale aby patrzeć razem w tym samym kierunku.
Niby nic się między nimi nie wydarzyło, ale było między nimi wszystko.