
Prości ludzie potrafią kochać w prosty sposób.
Prości ludzie potrafią kochać w prosty sposób.
Jest taka miłość, która nie umiera, choć zakochani od siebie odejdą.
Należy w imię wielkiej miłości praktykować drobną życzliwość.
Bóg nas kocha nie dlatego, że jesteśmy tak wartościowi, lecz jesteśmy tak wartościowi dlatego, że On nas kocha.
Amantium irae amoris integratiokłótnie kochanków umacniają ich miłość.
Miłość zaczyna się rozwijać dopiero wówczas, gdy kochamy tych, którzy nie mogą się nam na nic przydać.
Kochać, to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem, to znaczy patrzeć razem w tym samym kierunku. Miłość nie spoczywa w partnerze, lecz we własnym ja, i jest zawsze niezależna i wolna.
Miłość to wspólny język, który wszyscy rozumiemy, niezależnie od wieku, narodowości czy pochodzenia. To silna wiązanie, które przekracza wszelkie granice, spaja dusze i ożywia serca. To również jedyna moc, która jest w stanie pokonać największe przeszkody.
Miłość niczego nie tłumaczy, choć wiele załatwia.
„Za kogo warto wyjść za mąż? Za przyjaciela. Za faceta, z którym płacze się ze śmiechu. Za mężczyznę, przy którym bycie słabą, chorą i nieatrakcyjną to nie wstyd. Za kogoś, kto gra do jednej bramki, ma podobne marzenia, a jak nie ma – to wspiera. Za mądrego człowieka, któremu się ufa. Ale chyba najważniejsze, bo ważniejsze nawet od seksu, jest to, by się po prostu szalenie lubić. By lubić spędzać ze sobą czas. Takiego męża Wam życzę, dziewczyny! Jesli podczas przysięgi małżenskiej chce Ci się płakać, bo Twoje życie się kończy – wiej!”
Niekiedy tracimy tych, których najbardziej kochamy, co sprawia, że miłość, zamiast źródłem szczęścia, staje się nam ciężarem. Ale to, że kochaliśmy, musi też dać nam siłę, by życie rozumieć, przeżywać, znosić...