Miłość to choroba, na którą jedynym lekarstwem jest miłość.
Miłość to choroba, na którą jedynym lekarstwem jest miłość.
Przeklęta chwila, w której doszłam do przekonania, że niewiele jest spraw, na których by mi tak zależało, jak na nim.
"Człowiek naprawdę bogaty to taki, którego dzieci biegną do niego, kiedy ma puste ręce".
Miłość nie jest skarbem, który się posiadło, lecz obustronnym zobowiązaniem.
Naprawdę mnie dziwi, że wolisz zrezygnować z walki o coś fajnego, o coś dobrego, tylko dlatego, że może się nie udać. No oczywiście, kurwa, że może się nie udać – też mi wielkie odkrycie. Każdego dnia wiele rzeczy może się nie udać. Ot, nie przymierzając, możemy z rana wpaść pod samochód. Możemy? No możemy i to bardzo realne zagrożenie. Tylko czy z tego powodu siedzimy w domu i się zamartwiamy? Czy może jednak podejmujemy to ryzyko i jednak z tego domu wychodzimy?
Prawdziwa miłość jest jak duch: każdy o niej mówi, ale niewielu spotkało się z nią twarzą w twarz.
Nie umiem, nienawidzę się rozstawać. Z nikim i z niczym, co niechcący pokochałem.
Wiem, że jest Ktoś, kto mnie kocha niezależnie od tego, co mi wychodzi, źle.
Pokłóciłam się z mężem. W emocjach powiedziałam mu, żeby zabrał wszystko co ma cennego i się wynosił. Mąż wyjął walizkę, złapał mnie i zaczął... upychać do walizki mówiąc, że nie zamierza rezygnować ze swojego majątku.
Na żonę należy wybierać tylko taką kobietę, jaką by się wybrało na przyjaciela, gdyby była mężczyzną.
Stara miłość to rząd koszy plażowych w listopadzie.