
Fałszywa miłość jest gorsza niż prawdziwa nienawiść.
Fałszywa miłość jest gorsza niż prawdziwa nienawiść.
Podczas gdy zaczynasz ją ignorować, ktoś inny poświęca jej uwagę. Podczas gdy dajesz jej kolejne powody do zmartwień, ktoś inny ją słucha. Podczas gdy ty jesteś zbyt zajęty, ktoś inny ma dla niej czas. Podczas gdy ty doprowadzasz ją do płaczu, ktoś inny sprawia, że się uśmiecha. Podczas gdy ty nie jesteś pewny, czy jeszcze ją chcesz, ktoś inny jest już tego pewien. Nie myśl, że raz zdobyta będzie twoja na zawsze. Pamiętaj, kobieta potrzebuje bliskości mężczyzny, a nie świadomości że jest zajęta.
Tam gdzie miłość jest i zdrada, co nienawiść budzi rada.
Nie zakochałam się w nim od razu. To był długi spacer przez wszystkie tajemnice. Zakochałam się w jego spojrzeniu, później w tym, jak cudownie przytula, a na końcu zrozumiałam, że nie chcę więcej całować innych ust.
Nie jestem pewien do czego służy miłość, ale tak mniej więcej wydaje mi się, że do kupowania Ci świeżego chleba, gdy jeszcze śpisz, do podawania ręcznika gdy wychodzisz spod prysznica, do parzenia Ci kawy i przyjmowania za to uśmiechu, do chowania Cię pod parasolem albo w dłoniach, do niewierzenia w cellulitis, do niewidzenia zmarszczki, do słuchania z Tobą muzyki i spacerowania palcami po Tobie.
Prawdziwa miłość podobna jest do pierścienia, a pierścień nie ma początku i nie ma końca.
I ta świadomość, że nie chcesz już innych ramion, innych ust, innych słów, innych snów. Ta pewność, że nie chcesz innego uśmiechu o poranku. Kiedy już wiesz, że chcesz czekać tylko na jego powrót z pracy, nikogo innego, tylko w niego wtulona chcesz spokojnie zasnąć. Chcesz tylko jego...
Kochaj. Lecz nie zbyt płyną, niech przestrzeń zazna między tobą a innym. Miłość daje wsparcie, ale nie z jej własnej zasoby. Miłość posiada, ale nie wiąże. Miłość poznaje wszystko, ale nie czuje się zagrożona. Miłość cieszy się z wygranej innych, nie czuje porażki. Miłości nie chodzi o to, kto ma rację. Chodzi o zrozumienie.
Święci potrafili kochać - i to jest ich cała tajemnica.
Miłość nie polega na tym, aby wzajemnie sobie się przyglądać, lecz aby patrzeć razem w tym samym kierunku.
Miłość własna jest przeciwieństwem miłości.