
Gdy znajdę w sobie choć jeden akt miłości, już nie ...
Gdy znajdę w sobie choć jeden akt miłości, już nie jestem nędzą.
To przypadek tworzy najpiękniejsze historie o miłości. Uczucie rodzi się w miejscach po których się tego nie spodziewamy, w czasie w którym o tym nie marzymy, w ludziach którzy jeszcze do niedawna się nawet nie znali. Wciąż zachwycam się tą chemią przypadku, nazywaną przez niektórych przeznaczeniem.
Kto kocha siebie a nie Boga, nie kocha siebie; kto natomiast kocha Boga a nie siebie, siebie kocha.
Potem pyta, czy może mnie pocałować.
Zazwyczaj nie lubię tego pytania.
Po prostu całuj - zawsze myślę.
- A miłość? Czym jest dla Ciebie?
- Zależy, na jakim etapie. Myślę jednak, że to połączenia chemii umysłów, dusz i ciał. Ktoś, kto jest dla ciebie i kumplem, i kimś, kto budzi w tobie szał zmysłów. Osoba, która cię inspiruje i o którą chcesz, i potrafisz walczyć jak lew. Krótko mówiąc: jeśli człowiek od drugiego człowieka uzależniony jest jak od heroiny, to chyba jest miłość.
Jest coś świętego w człowieku, który nie zostawia potomstwa, a przecież troszczy się o przyszłe pokolenia.
Wiara jest miłością do tego, co niewidoczne; ufnością w to, co niemożliwe i nieprawdopodobne.
Miłość nie jest miłością, która się za zmianą skrusza, znajdzie zasłonę w chwili zaprzańcza. Miłość jest niezmienna, do czasu końca daga, choć usta i policzki tracą swoje róże.
Z miłością jest jak ze zbożem: kto chce żniwować, musi zasiać.
Najpiękniejszym prezentem, który możemy dostać jest człowiek, który jest. Który daje obecność. Który odbiera telefony. Który dotrzymuje słowa. Każda miłość zaczyna się od obecności i do obecności się sprowadza.
Pytasz, co w moim życiu z wszystkich rzeczą główną,
Powiem ci: śmierć i miłość – obydwie zarówno.